Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
Najpierw utrwalił w moim umyśle miejsce, o które mu chodziło, a potem zaczął wyciągać to ze mnie metodą naukową. Popadłam w niejaką rozterkę, bo z jednej strony bałam się panicznie wszelkich urządzeń elektrycznych, a z drugiej już dawno marzyłam o zapoznaniu się z wykrywaczem kłamstw. Byłam jednakże pewna, że nie uczynią nic takiego, od czego mogłabym stracić zdrowie i pamięć, nie protestowałam więc, kiedy zaprowadzili mnie do pokoju, wyglądającego jak laboratorium, gabinet lekarski i rozdzielnia w elektrociepłowni razem wzięte. Pozwoliłam się podłączyć do sieci, zadowolona z panicznego strachu, który wypierał wszelkie inne uczucia z obawą zdradzenia tajemnicy włącznie.
Na głupie wynalazki
Najpierw utrwalił w moim umyśle miejsce, o które mu chodziło, a potem zaczął wyciągać to ze mnie metodą naukową. Popadłam w niejaką rozterkę, bo z jednej strony bałam się panicznie wszelkich urządzeń elektrycznych, a z drugiej już dawno marzyłam o zapoznaniu się z wykrywaczem kłamstw. Byłam jednakże pewna, że nie uczynią nic takiego, od czego mogłabym stracić zdrowie i pamięć, nie protestowałam więc, kiedy zaprowadzili mnie do pokoju, wyglądającego jak laboratorium, gabinet lekarski i rozdzielnia w elektrociepłowni razem wzięte. Pozwoliłam się podłączyć do sieci, zadowolona z panicznego strachu, który wypierał wszelkie inne uczucia z obawą zdradzenia tajemnicy włącznie.<br>Na głupie wynalazki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego