wynika tylko to, że jestem zachwycony. Ale na czym owa wspaniałość polega? Wspaniałe to znaczy jakie? Tego wstrętu do przymiotników, jako narzędzia łatwizny, nauczył mnie pan Pazurkiewicz, nauczyciel liceum i tłumacz literatury węgierskiej, domagający się od swoich uczniów przede wszystkim rzeczowości. Jednak stosowanego pojęcia piękna nigdy nie udało mi się uczynić czymś na tyle obiektywnym, by mogło stanowić wartość uniwersalną. <br>Natomiast psychologiczne czytanie szło mi łatwiej, bo doświadczenie ludzkie, doświadczenie miłości i zbrodni, doświadczenie losu, zawarte w dziełach literackich, dawało się opisać. W tym duchu właśnie napisałem zarys historii literatury francuskiej, później rzecz nazwaną "Modele miłości i wzory człowieczeństwa", szkice o