Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
bez takich pomysłów od samego rana. Wyłaź z tego lodu, to zaraz mózg wróci ci na miejsce. Bez histerii. Milutki ręczniczek, cieplutki, kochany, od mamy pod choinkę... Taka kochana ta nasza mama, dla każdego coś kupiła. Im to dopiero jest ciężko. Nie narzekaj, mała. Teraz dezodorant i trochę balsamu... na uda i brzuch, ładnie pachnie, i dłonie. Tak się wysuszają od tej wody i mrożonek na kuchni. Dobry ten L'Oréal... Na kosmetykach nie będę oszczędzać. Mogę nie dojeść, ale nie będę śmierdziała ani polewała się jakimś ruskim syfem...

A pojutrze do normalnego świata, do Gdańska, u Niny się wypluszczę znowu za
bez takich pomysłów od samego rana. Wyłaź z tego lodu, to zaraz mózg wróci ci na miejsce. Bez histerii. Milutki ręczniczek, cieplutki, kochany, od mamy pod choinkę... Taka kochana ta nasza mama, dla każdego coś kupiła. Im to dopiero jest ciężko. Nie narzekaj, mała. Teraz dezodorant i trochę balsamu... na uda i brzuch, ładnie pachnie, i dłonie. Tak się wysuszają od tej wody i mrożonek na kuchni. Dobry ten L'Oréal... Na kosmetykach nie będę oszczędzać. Mogę nie dojeść, ale nie będę śmierdziała ani polewała się jakimś ruskim syfem...<br><br>A pojutrze do normalnego świata, do Gdańska, u Niny się wypluszczę znowu za
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego