Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
bym nie wpadł na taki pomysł, a wtedy pojechałem ot tak, nie uprzedzając jej, bo nie miała telefonu, a ja nie wiedziałem, co ze sobą zrobić. Nie wiem, co mi się roiło, ale o ile potrafię odtworzyć swój sposób myślenia, to pewnie wyglądał on tak: nawet jeśli mi się nie uda manewr pod tytułem: seks z litości, to chociaż pogadam z kimś, kto się nade mną użali. Seks z litości, znasz to pewnie równie dobrze jak ja. Byłe dziewczyny, które kiedyś reagowały na ciebie drżeniem, czasem znowu wchodzą na właściwe obroty, tylko trzeba nad tym popracować: wybłagać, wymęczyć, wyżebrać. Czasem się
bym nie wpadł na taki pomysł, a wtedy pojechałem ot tak, nie uprzedzając jej, bo nie miała telefonu, a ja nie wiedziałem, co ze sobą zrobić. Nie wiem, co mi się roiło, ale o ile potrafię odtworzyć swój sposób myślenia, to pewnie wyglądał on tak: nawet jeśli mi się nie uda manewr pod tytułem: seks z litości, to chociaż pogadam z kimś, kto się nade mną użali. Seks z litości, znasz to pewnie równie dobrze jak ja. Byłe dziewczyny, które kiedyś reagowały na ciebie drżeniem, czasem znowu wchodzą na właściwe obroty, tylko trzeba nad tym popracować: wybłagać, wymęczyć, wyżebrać. Czasem się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego