Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
i która marzyła już o lekkiej kolorowej sukience i pantofelkach na podwyższonych obcasach, i o tym cudownym zawrocie głowy, gdy wypłynę z siebie, by porwać go swoją rzeką w ten najgłębszy wir...
"I na cóż te stanowcze postanowienia? - przyszło mi na myśl. - W końcu i tak się okaże, że nie uda mi się, po prostu nie zechcę dotrzymać przyrzeczenia"
i poczułam tę swoją bezsilność i bezradność, i widać odmalowało się to na mojej twarzy, bo Felek skłonił się nade mną, zawsze czujny i troskliwy,
- Nic ci nie jest? - spytał zaniepokojony. - Tak bardzo nagle pobladłeś?
ale uspokoiłem go, że wszystko w porządku
i która marzyła już o lekkiej kolorowej sukience i pantofelkach na podwyższonych obcasach, i o tym cudownym zawrocie głowy, gdy wypłynę z siebie, by porwać go swoją rzeką w ten najgłębszy wir...<br>"I na cóż te stanowcze postanowienia? - przyszło mi na myśl. - W końcu i tak się okaże, że nie uda mi się, po prostu nie zechcę dotrzymać przyrzeczenia"<br>i poczułam tę swoją bezsilność i bezradność, i widać odmalowało się to na mojej twarzy, bo Felek skłonił się nade mną, zawsze czujny i troskliwy,<br>- Nic ci nie jest? - spytał zaniepokojony. - Tak bardzo nagle pobladłeś?<br>ale uspokoiłem go, że wszystko w porządku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego