nasza wyręczają klienta na etapie przed, po i podczas procedur sądowych. To oczywiście kosztuje</> - nie kryje Janusz Gądek. Niektóre firmy pobierają opłaty wstępne, inne nie. Te mają za to dużo większe prowizje. Nawet do 15 procent odzyskanej kwoty. Najniższa wynosi 2 procent. Problemem wierzyciela pozostanie jednak kwota, której biuru nie uda się "ściągnąć". Problem może mieć również samo biuro, gdy nie uda mu się nic odzyskać. Jego negocjatorzy napracowali się, a zysku nie ma. <q>- Często ponosimy również koszty zastępstwa procesowego i nie możemy odzyskać należności, bo dłużnik zbankrutował. W takiej sytuacji nie mamy prawa żądać wynagrodzenia od klienta</> - podkreśla dyrektor firmy