aby nie miał już okazji, snuć więcej tych opowiadań. Tych ludzi wyprowadzono na rzeż i pozostawiono na pastwę wroga, bez żadnej możliwości skutecznej obrony, dlatego, że ich pan i bóg, Stalin, uważał, że zdoła w ten sposób zmylić przeciwnika i ukończyć przygotowania do zaatakowania go znienacka. To się nie mogło udać, gdyż trafił na człowieka równie podstępnego, chytrego i podłego, jak on sam, ale jednak inteligentniejszego. Kiedy zaś ten plan zamienił się w katastrofę, postąpił tak jak postępował zawsze dotąd: zrzucił własną winę na innych i zabrał się do surowego, przykładnego karania tych ludzi. Wydał wyrok śmierci na wszystkich żołnierzy, którzy