Typ tekstu: Prasa
Autor: Łotysz Stanisław
Tytuł: Brukowiec Ochlański
Miejsce wydania: Ochla
Rok: 2003
głównym wejściu do marketu. Ta część zadania wymaga niemałej precyzji, by nie powiedzieć wirtuozerii. Nachylamy się nad basenem i pozostając w szerokim rozkroku obserwujemy pływające karpie. Gdy nadarzy się okazja, szybkim i zdecydowanym ruchem zanurzamy głowę i zębami łapiemy wybraną rybę.
Kiedy nam się powiedzie, można uznać, że potrawa się udała. Nie jest konieczne natychmiastowe spożycie ryby, chociaż po przygotowaniu na stoisku monopolowym co poniektórzy mogą szukać jakiejś zagryzki.
Smacznego!
Pierwsze publiczne przyrządzenie potrawy według powyższego przepisu miało miejsce tuż przed świętami w jednym z zielonogórskich marketów. Nie dokonał tego jednak ani Kuroń, ani Makłowicz. Mistrzem ceremonii był Zbigniew P., mieszkaniec
głównym wejściu do marketu. Ta część zadania wymaga niemałej precyzji, by nie powiedzieć wirtuozerii. Nachylamy się nad basenem i pozostając w szerokim rozkroku obserwujemy pływające karpie. Gdy nadarzy się okazja, szybkim i zdecydowanym ruchem zanurzamy głowę i zębami łapiemy wybraną rybę.<br>Kiedy nam się powiedzie, można uznać, że potrawa się udała. Nie jest konieczne natychmiastowe spożycie ryby, chociaż po przygotowaniu na stoisku monopolowym co poniektórzy mogą szukać jakiejś zagryzki.<br>Smacznego!<br>Pierwsze publiczne przyrządzenie potrawy według powyższego przepisu miało miejsce tuż przed świętami w jednym z zielonogórskich marketów. Nie dokonał tego jednak ani Kuroń, ani Makłowicz. Mistrzem ceremonii był Zbigniew P., mieszkaniec
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego