jakość, gładkość do jakiegoś nierealnego modelu. Ta udręka zaczyna się od najwcześniejszych lat. Pierwszym impulsem jest wstyd. Ciała należy się wstydzić; "cielesność jest zła" - to oczywiście relikt dawnej, religijno-mieszczańskiej tradycji, która przetrwała i jest silna niemal w każdym środowisku. Ciało należy czymś okrywać, należy je zakrywać, zniekształcać tak, aby udało nam się zwieść tego, kto patrzy - nasze ciało musi być nie do rozpoznania. Najlepiej jednak, aby jego obcość nie była abstrakcyjna i dowolna; nie chodzi tylko o oszukiwanie innych (patrzących), ale - przede wszystkim - o dopasowanie do jakiegoś ideału. Ciało nie ma być mną, lecz rodzajem maski czy etykiety, dzięki której przynależę do