Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 9
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
siostro" i zapominasz o nich zamykając za sobą drzwi szpitala czy przychodni.
Małgorzata Wiankowska

Katarzyna
- Nie wiem, dlaczego zostałam pielęgniarką - mówi wolno i z namysłem.
- Po prostu nią zostałam. Trafiłam na oddział intensywnej terapii, ale zawsze chciałam pracować na onkologii. Pisałam mnóstwo podań z prośbą o przeniesienie i wreszcie się udało. Pierwszy dzień pamiętam do tej pory. To był ośmioletni chłopiec, który czekał na pobranie płynu rdzeniowo-kręgowego dziesięciocentymetrową igłą. Miałam przy nim siedzieć. Przy pobieraniu strasznie krzyczał, pluł i kopał, trzeba było go mocno trzymać. A przecież wszystko można było zrobić tak, żeby go nie bolało. Wtedy jeszcze tego nie
siostro" i zapominasz o nich zamykając za sobą drzwi szpitala czy przychodni.<br>&lt;au&gt;Małgorzata Wiankowska&lt;/&gt;<br><br>Katarzyna<br>- Nie wiem, dlaczego zostałam pielęgniarką - mówi wolno i z namysłem.<br>- Po prostu nią zostałam. Trafiłam na oddział intensywnej terapii, ale zawsze chciałam pracować na onkologii. Pisałam mnóstwo podań z prośbą o przeniesienie i wreszcie się udało. Pierwszy dzień pamiętam do tej pory. To był ośmioletni chłopiec, który czekał na pobranie płynu rdzeniowo-kręgowego dziesięciocentymetrową igłą. Miałam przy nim siedzieć. Przy pobieraniu strasznie krzyczał, pluł i kopał, trzeba było go mocno trzymać. A przecież wszystko można było zrobić tak, żeby go nie bolało. Wtedy jeszcze tego nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego