Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
zapachu świeżo upieczonej bułki, i od
słońca, którego było tego dnia tak dużo, że
nawet do mieszkania zaglądało, i od Felkowych żartów
zrobiło się naraz wszystkim tak strasznie wesoło, że
izba aż się trzęsła od śmiechu. Felek grał
naprzód na tataraku, potem na grzebieniu, a potem na patelni
Jasińskiej. Jasińska udawała, że mu chce odebrać
patelnię, ale śmiała się tak, że aż jej łzy
leciały po twarzy, dzieciaki tańczyły, nawet matka
Adeli podrzucała w górę Jasia i wołała: - Hopaj,
synku, hopaj!

Tylko jedna Adela stała nieruchomo, zapatrzona w tarninę.


Tak się na nią zapatrzyła, że jakby o całym
świecie zapomniała. Że
zapachu świeżo upieczonej bułki, i od <br>słońca, którego było tego dnia tak dużo, że <br>nawet do mieszkania zaglądało, i od Felkowych żartów <br>zrobiło się naraz wszystkim tak strasznie wesoło, że <br>izba aż się trzęsła od śmiechu. Felek grał <br>naprzód na tataraku, potem na grzebieniu, a potem na patelni <br>Jasińskiej. Jasińska udawała, że mu chce odebrać <br>patelnię, ale śmiała się tak, że aż jej łzy <br>leciały po twarzy, dzieciaki tańczyły, nawet matka <br>Adeli podrzucała w górę Jasia i wołała: - Hopaj, <br>synku, hopaj! <br><br>Tylko jedna Adela stała nieruchomo, zapatrzona w tarninę. <br><br><br>Tak się na nią zapatrzyła, że jakby o całym <br>świecie zapomniała. Że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego