Potem okazało się, że nie dostanę w bibliotece niezbędnego mi słownika, gdyż ubiegł mnie ktoś inny. <br>Wreszcie zaszyliśmy się wraz z Winogradem u mnie, mając nadzieję na spokojne popołudnie, które spędzimy odrabiając ćwiczenia i jedząc konfitury z czereśni. Nie było nam to dane. W pewnej chwili drzwi otwarły się gwałtownie, uderzając o ścianę, a w progu stanął zadyszany Gryf, za plecami mając równie zdyszanego Końca. Widziałem, jak Gryf wyrzuca z siebie słowa, a Winograd zrywa się z miejsca, zmieniony na twarzy.<br>"Straż ujęła Nocnego Śpiewaka!" - dotarło do mnie od Mówcy.<br>To był szok. Przez chwilę zamiast żołądka miałem kamienną bryłę, a