upublicznić, bo wierzą, że jeśli to ich teczki, w najbliższym czasie otrzymają status pokrzywdzonego.<br><br><tit>Być na liście</><br><br>Na wieść o tym, że jest na liście, Barbara Bańka najpierw się uśmiechnęła.<br><br>- Potem jednak poczułam, że to nieprzyjemne. Maria Zielińska już nie miała wątpliwości, że musi przyjść do IPN. Jest rozgoryczona:<br><br>- Muszę udowadniać, że nie jestem wielbłądem. Grażynę Ignaczak-Bandych ktoś niedawno przywitał per "figurant". Niby miło, ale niezupełnie. Odpowiadała rezolutnie, że wstyd na tej liście nie być. - Mąż zapytał, kto cię wrobił? - opowiada. Byli parą już od liceum. Nie mieli żadnej oddzielnej, dorosłej przeszłości, nic w jej życiu nie działo się bez