droczyć, barwnie opowiadał, jak na Węgrzech dzielono ziemię, wywłaszczano fabrykantów. Stary słuchał chciwie, dawał się postraszyć, by potem jeszcze milej odczuć własną absolutną władzę nad tysiącami niedożywionych, potulnych robotników. I za tę pomnożoną radość sączył jeszcze jedną podwójną whisky z lodem.<br>Grace z wdziękiem nosiła sari, a jednak wyglądała w udrapowanych jedwabiach jak przebrana. Istvan wolał ją w klubowym stroju amazonki, wiśniowym fraczku, żółtej kamizelce i czarnej przydługiej spódnicy. Siedziała w siodle po damsku, galopowała płynnie, miękko, trochę brawurując.<br>Od dziecka zżył się z koniem, jeździł z pastuchami w pusztę. Pod koniec lata tabun dziczał, ogiery gryzły się, stawały naprzeciw siebie