Chciałoby się zawołać: "Gdzieżeś, bracie, polazł?<br>Na Żerań? Tam prowadzi droga przez Czarnolas,<br>Tam nie ma dzisiaj miejsca dla twej muzy płochej,<br>Która depcze amfibrach i tratuje trochej!"<br><br>Wyjść trzeba na gościniec, opuścić bezdroża,<br>Wypędzić obcą muzę z nieprawego łoża,<br>Czerpać z wielkiej tradycji - tam się nie pośliźnie<br>Poeta, który ufa i służy polszczyźnie.<br><br>Dzisiaj sztukę dla sztuki ocenia się wrogo,<br>A jak ocenić można sztukę dla nikogo?<br>Wiersze, którymi ludzie jak ośćmi się krztuszą<br>I odrzucają radzi, że czytać nie muszą?<br><br>Lud wierny jest poezji, chciwie dźwięk jej łowi,<br>Muszą też i poeci wierni być ludowi,<br>Muszą położyć tamę poetyckiej