Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 11.12
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Jako śmiertelnego wroga Izraela i terrorystę? Jako laureata Pokojowej Nagrody Nobla?

Oba portrety będą prawdziwe. Był terrorystą, ale do terroru uciekali się również Izraelczycy. Potem wybrał drogę pokoju, i - jak deklarował - chciał nią dojść do końca: do utworzenia niepodległego państwa palestyńskiego. Zarazem był to człowiek, którego słowom nie można było ufać. Czy zwracał się do swoich, czy do obcych - niekoniecznie mówił to, co naprawdę myślał. Ucierpiała na tym jego narodowa i międzynarodowa wiarygodność.

Mówi się jednak, że dla Palestyńczyków był symbolem nie do zastąpienia...

Może dla Polaków... Ale czy dla Palestyńczyków? Całym swym życiem dowiódł, że nie był niezastąpiony, tylko nie
Jako śmiertelnego wroga Izraela i terrorystę? Jako laureata Pokojowej Nagrody Nobla?&lt;/&gt;<br><br>&lt;who2&gt;Oba portrety będą prawdziwe. Był terrorystą, ale do terroru uciekali się również Izraelczycy. Potem wybrał drogę pokoju, i - jak deklarował - chciał nią dojść do końca: do utworzenia niepodległego państwa palestyńskiego. Zarazem był to człowiek, którego słowom nie można było ufać. Czy zwracał się do swoich, czy do obcych - niekoniecznie mówił to, co naprawdę myślał. Ucierpiała na tym jego narodowa i międzynarodowa wiarygodność.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who1&gt;Mówi się jednak, że dla Palestyńczyków był symbolem nie do zastąpienia...&lt;/&gt;<br><br>&lt;who2&gt;Może dla Polaków... Ale czy dla Palestyńczyków? Całym swym życiem dowiódł, że nie był niezastąpiony, tylko nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego