jedynie dziatwie szkolnej i to z klas młodszych, bo starsi uczniowie zaraz zaczną wysuwać zastrzeżenia. Miejsce urodzenia, oczywiście, nie jest decydujące, ale też "socjalizacja kultury", którą szermuje prof. <name type="person">Orłowski</name>, niczego do końca nie wyjaśnia. Po niemiecku pisali <name type="person">Łotysze</name> i <name type="person">Estończycy</name>, <name type="person">Czesi</name> i <name type="person">Polacy</name>, <name type="person">Węgrzy</name> i <name type="person">Rosjanie</name>. W tyglu niemieckiej kultury uformowało się również wielu uczonych i artystów, którzy z czasem odeszli od języka, ale nie od mentalności niemieckiej. Dodajmy jeszcze <name type="person">Żydów</name>, w słowniku bodaj najliczniejszych.<br><br><tit1>Urodzeni w Breslau</tit1><br><br>Dla nas, naturalnie, najważniejsze są polskie akcenty "<name type="tit">Słownika kultury niemieckojęzycznej</>". Najwięcej z nich dotyczy <name type="place">Wrocławia</name>. Staraniem <name type="org">Wydawnictwa Dolnośląskiego</name> ukazało się ostatnio kilka bardzo