Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
jej łóżka.
Aurelia natychmiast zamknęła oczy i leżała bez ruchu. Głupi, nie kontrolowany odruch. Nic nie mogła poradzić, robiła tak nawet w dzieciństwie, kiedy mamusia zaglądała do jej pokoju, a ona miała w łóżku tę zakazaną zabawkę - Pieska, brudnego, kochanego kudłacza, który - przytulony - pomagał jej na strach.


Skrzypnęło łóżko, materac ugiął się pod ciężarem babci.
- Oj, tak, tak! - westchnęła siadając. Aurelia starała się oddychać równo i głęboko, jakby naprawdę spała. Mamusia w takich przypadkach nie siadała, nie zbliżała się nawet do łóżka, tylko zaglądała z daleka przez drzwi i słuchała oddechu. Ale babcia była naprawdę zupełnie, zupełnie inna. Nie tylko że usiadła
jej łóżka.<br>Aurelia natychmiast zamknęła oczy i leżała bez ruchu. Głupi, nie kontrolowany odruch. Nic nie mogła poradzić, robiła tak nawet w dzieciństwie, kiedy mamusia zaglądała do jej pokoju, a ona miała w łóżku tę zakazaną zabawkę - Pieska, brudnego, kochanego kudłacza, który - przytulony - pomagał jej na strach.<br><br>&lt;page nr=53&gt; <br>Skrzypnęło łóżko, materac ugiął się pod ciężarem babci.<br>- Oj, tak, tak! - westchnęła siadając. Aurelia starała się oddychać równo i głęboko, jakby naprawdę spała. Mamusia w takich przypadkach nie siadała, nie zbliżała się nawet do łóżka, tylko zaglądała z daleka przez drzwi i słuchała oddechu. Ale babcia była naprawdę zupełnie, zupełnie inna. Nie tylko że usiadła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego