Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
ciecz, osadzając na piasku kawałeczki marchwi, wstążki nierozpoznawalnej zieleniny i kilka małych kostek.
- Wiedźma warzyła magiczne konkokcje! Eliksir, dzięki któremu mogła w powietrzu latać! Do swego miłośnika wampira, by z nim obcować występnie i dalsze zbrodnie knuć! Znam ja czarowników sprawy i sposoby, wiem ja, z czego ten dekokt! Czarownica ugotowała żywcem kota!
Tłum ochnął ze zgrozą.
- Makabra - wzdrygnął się Jaskier. - Ugotować żywe stworzenie? Było mi żal dziewczyny, ale trochę za daleko posunęła się...
- Zawrzyj gębę - syknęła Milva.
- Oto dowód! - wrzeszczał kapłan, podnosząc z parującej kałuży kostkę. - Oto dowód niezbity! Kocia kość!
- To ptasia kość - stwierdził zimno Zoltan Chivay, mrużąc oczy
ciecz, osadzając na piasku kawałeczki marchwi, wstążki nierozpoznawalnej zieleniny i kilka małych kostek.<br>- Wiedźma warzyła magiczne konkokcje! Eliksir, dzięki któremu mogła w powietrzu latać! Do swego miłośnika wampira, by z nim obcować występnie i dalsze zbrodnie knuć! Znam ja czarowników sprawy i sposoby, wiem ja, z czego ten dekokt! Czarownica ugotowała żywcem kota!<br>Tłum ochnął ze zgrozą. <br>- Makabra - wzdrygnął się Jaskier. - Ugotować żywe stworzenie? Było mi żal dziewczyny, ale trochę za daleko posunęła się...<br>- Zawrzyj gębę - syknęła Milva.<br>- Oto dowód! - wrzeszczał kapłan, podnosząc z parującej kałuży kostkę. - Oto dowód niezbity! Kocia kość!<br>- To ptasia kość - stwierdził zimno Zoltan Chivay, mrużąc oczy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego