kwestia w wypadku paralelnego gatunku, jakim jest pieśń wieczorna: poeta ma tu do wyboru, przynajmniej na terenie liryki erotycznej, np. podgatunki serenady i kołysanki, które dzieli różnica niezmiernie doniosła i obfitująca w stylistyczne, a zwłaszcza retoryczne konsekwencje: serenada domaga się miłosnego spełnienia, kołysanka śpiewana jest po nim; żeby to samo ująć bardziej trywialnie, ale i bardziej poglądowo, serenadę śpiewa się pod oknem i - mimo całej intymności uwodzicielskiego zamiaru - licząc się z obecnością postronnych słuchaczy, kołysankę nuci się już w łóżku i wyłącznie do ucha kochanki.)<br> Ale, znajdując i identyfikując bez trudu odpowiedni wzór gatunkowy, Łukasiewicz stanął zarazem przed terminologicznym embarras de