dodając mocno nieszczerze, że trzeba go jakoś znieść dla dobra demokracji. Wszystko skończyło się dobrze, tym bardziej że opozycja mogła zachować się honorowo, ręki do rządu Belki nie przykładając.<br><br>Ten ciężar wzięła na siebie Socjaldemokracja Polska Marka Borowskiego, narażając się przy tym na kpiny o "zmięknięciu rury" oraz podejrzenia o ukartowanie wszystkiego od samego początku: sztuczny rozłam, niby targi programowe, a w końcu wsparcie rządu. Borowski zachował kamienną twarz, niczym trenerzy Szwecji i Danii po remisie 2:2 w Portugalii. Niemniej, rzeczywiście wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego nie mogły uskrzydlić "borówek" (ledwo przekroczony próg 5 proc.), choć, gwoli ścisłości, żadne ugrupowanie