z kolejnym pryszczem na brodzie i nowymi fałdkami na brzuchu, gdy wydaje ci się, że jesteś brzydka i nawet pies z kulawą nogą się za tobą nie obejrzy, wtedy, paradoksalnie, szukasz potwierdzenia swojej atrakcyjności w seksie. Mocniejszy niż zwykle makijaż, głębiej rozpięta bluzka, dwa kieliszki wina zamiast jednego... Alkohol pomaga ukierunkować ci się tylko na jeden cel - upolowanie kochanka. Najczęściej pierwszego lepszego z brzegu, bo chęć udowodnienia sobie jak najszybciej, że jest się atrakcyjną, nie pozwala na przebieranie w ofertach. A potem jest seks - pozbawiony radości i euforii, a tylko przybijający na twojej pupie pieczątkę "atrakcyjna". Pytanie tylko, dla kogo? Najczęściej