dni wcześniej pojechałam na giełdę kwiatową po kwiaty, <vocal desc="sigh"> kupiłam sobie te różyczki, gipsówkę to mi rodzice kupili, poszłam do kwiaciarni i zaczęłam dopytywać się, jak zrobić taki bukiet, bo są takie specjalne druty do wbijania w kwiaty, <vocal desc="yyy"> które się tam owija później o nóżkę i można je ja się chce układać. No, więc zrobiłam z tego piękny bukiecik. Jestem z siebie bardzo dumna, naprawdę, po prostu wpadłam w samozachwyt, jak to zobaczyłam.</><br><who1>No bo jest cudny, obiektywnie rzecz biorąc.</><br><who2><vocal desc="laugh"> O wpół do ósmej rano, wiesz, w dniu ślubu wstałam, a oskubałam wszystkie kwiaty w domu. Widzisz, nawet kawałek paproci, bluszcz włożyłam