Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 3(151)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
na głośną, jak zawsze, zabawę.
Ale tym razem pana Ł. czekała niespodzianka. Chłopcy ukłonili się grzecznie i powiedzieli, że przepraszają go za niestosowne i hałaśliwe zachowanie. Zuzanna zaprosiła go do mieszkania, a chociaż przez chwilę pomyślał, że nie powinien, wszedł i usiadł na wskazanej przez dziewczynę kanapie.
Chłopcy byli nadzwyczaj układni i na wyprzódki usprawiedliwiali się, że zakłócili spokój w bloku i przeszkadzali mieszkańcom swoim hałaśliwym zachowaniem. Zapewnili, że to się więcej nie powtórzy, zaproponowali, że na zgodę napiją się piwa.
- Młodzieży nie wolno pić alkoholu - zaoponował pan Ł.
- Tak, wiemy o tym - odpowiedział jeden z chłopaków. - Dla pana mamy "Żywca
na głośną, jak zawsze, zabawę.<br>Ale tym razem pana Ł. czekała niespodzianka. Chłopcy ukłonili się grzecznie i powiedzieli, że przepraszają go za niestosowne i hałaśliwe zachowanie. Zuzanna zaprosiła go do mieszkania, a chociaż przez chwilę pomyślał, że nie powinien, wszedł i usiadł na wskazanej przez dziewczynę kanapie.<br>Chłopcy byli nadzwyczaj układni i na wyprzódki usprawiedliwiali się, że zakłócili spokój w bloku i przeszkadzali mieszkańcom swoim hałaśliwym zachowaniem. Zapewnili, że to się więcej nie powtórzy, zaproponowali, że na zgodę napiją się piwa.<br>&lt;q&gt;- Młodzieży nie wolno pić alkoholu&lt;/&gt; - zaoponował pan Ł.<br>&lt;q&gt;- Tak, wiemy o tym&lt;/&gt; - odpowiedział jeden z chłopaków. - Dla pana mamy "Żywca
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego