ma sensu! Nie rozumiem do dna sensu świata, lecz rozumiem, że ten sens istnieje. <br> I tylko to przeświadczenie, wyniesione na przekór czasom przeczącym rozsądkowi, użycza wyższej sankcji mojemu istnieniu. Wiem bowiem, że i moje życie, podobnie jak istnienia wszystkich ludzi, posiada swój sens jedyny i niepowtarzalny, swoją celowość w ogólnym układzie świata. Jestem najgłębiej przekonany, każdy człowiek posiada pewną oznaczoną rolę i jest pomyślany jako pewne określone istnienie. Tragizm zaczyna się dopiero z niespełnieniem swego sensu, z zejściem człowieka z właściwej dla niego drogi, z przebudzeniem się jątrzących pragnień, których nie może nasycić ograniczoność natury i których nienasycenie o tyle przewyższa ludzkie