Typ tekstu: Książka
Autor: Kofta Krystyna
Tytuł: Wióry
Rok: 1996
wytrzymała.

- Psa zabiłem - odpowiedział Więzień i roześmiał
się cicho.

- Od razu wiedziałem, że uciekł z pierdla
- szepnął Pająk -jak tylko go zobaczyłem.

- Może to morderca - powiedziała Szprycha
z lękiem.

- Możliwe. - Pająk nie odrywał oczu
od tatuażu.

Więzień był młody, z jasną twarzą o bladych oczach
i ustach. Stróżka przeżegnała się ukradkiem.
Spostrzegł to i nalał sobie następną szklankę
piwa.

- Nie ma się czego bać, w więzieniu też są ludzie
- powiedział.

- Czasem nawet lepsi niż na wolności -
powiedziała cicho Inżynierowa z oczyma
pełnymi łez.

Słońce miało się ku zachodowi, z beczki ubyło
ledwo trochę, do pierwszej obręczy, a mężczyźni
już odważnie i
wytrzymała.<br><br>- Psa zabiłem - odpowiedział Więzień i roześmiał <br>się cicho.<br><br>- Od razu wiedziałem, że uciekł z pierdla <br>- szepnął Pająk -jak tylko go zobaczyłem.<br><br>- Może to morderca - powiedziała Szprycha <br>z lękiem.<br><br>- Możliwe. - Pająk nie odrywał oczu <br>od tatuażu.<br><br>Więzień był młody, z jasną twarzą o bladych oczach <br>i ustach. Stróżka przeżegnała się ukradkiem. <br>Spostrzegł to i nalał sobie następną szklankę <br>piwa.<br><br>- Nie ma się czego bać, w więzieniu też są ludzie <br>- powiedział.<br><br>- Czasem nawet lepsi niż na wolności - <br>powiedziała cicho Inżynierowa z oczyma <br>pełnymi łez.<br><br>Słońce miało się ku zachodowi, z beczki ubyło <br>ledwo trochę, do pierwszej obręczy, a mężczyźni <br>już odważnie i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego