Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 12(32)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
szkoły za wódkę. Mój kolega Żyłek kończy osiemnaście lat. Wpadnie na pomysł, że wszystko, czego pragnie w tym dniu, to przerwanie haniebnego stanu swojego dziewictwa. Siedmiu kolegów Żyłka składa się dla niego na prostytutkę i torbę pomarańcz. Alfons przywozi prostytutkę. Żyłek zamyka się w pokoju z prostytutką. Koledzy Żyłka zabierają ukradkiem pomarańcze.
Mała dziewczynka w białej sukience stoi na ulicy Wolskiej. Trzyma w obu rękach dużą rzodkiewkę i jest rok tysiąc dziewięćset czterdziesty ósmy. To moja matka. Za chwilę podejdzie do niej pijany kominiarz i zacznie ją głaskać, aż pyzata buzia zrobi się czarna od sadzy. Rzodkiewka wypadnie i poturla się
szkoły za wódkę. Mój kolega Żyłek kończy osiemnaście lat. Wpadnie na pomysł, że wszystko, czego pragnie w tym dniu, to przerwanie haniebnego stanu swojego dziewictwa. Siedmiu kolegów Żyłka składa się dla niego na prostytutkę i torbę pomarańcz. Alfons przywozi prostytutkę. Żyłek zamyka się w pokoju z prostytutką. Koledzy Żyłka zabierają ukradkiem pomarańcze. <br>Mała dziewczynka w białej sukience stoi na ulicy Wolskiej. Trzyma w obu rękach dużą rzodkiewkę i jest rok tysiąc dziewięćset czterdziesty ósmy. To moja matka. Za chwilę podejdzie do niej pijany kominiarz i zacznie ją głaskać, aż pyzata buzia zrobi się czarna od sadzy. Rzodkiewka wypadnie i poturla się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego