Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
stronie: "Otrzymałem od życzliwego mi profesora L., listopad 1955, ks. Joachim".
Jedzie palcem po grzbietach, jak po parkanie. Tym razem okładka miękka, spełznięta, kiedyś pewnie zielona. "Deutsch". Moderner Bienenstand, a pod spodem, ołówkiem, Nowoczesna pasieka, Munchen 1940. "Na pewno od ojca Heinricha. Zobaczmy datę otrzymania. Nie ma... Zaraz. Tak, nie ulega wątpliwości, ostatnią kartkę wydarto. Przypadek? Jeszcze rzucę okiem na prawo, tu... i koniec gimnastyki. Wyjął tom. "To nie książka... Aaa?" Wyjął drugi. To samo. Nie foliały, lecz same okładki. "Na korespondencję? Na nadbitki prac naukowych, na wycinki prasowe?"
Wstawił nobliwe atrapy na miejsce. "Ale dlaczego puste? Od kiedy?" Od drzwi
stronie: "Otrzymałem od życzliwego mi profesora L., listopad 1955, ks. Joachim". <br>Jedzie palcem po grzbietach, jak po parkanie. Tym razem okładka miękka, spełznięta, kiedyś pewnie zielona. "Deutsch". &lt;foreign lang="ger"&gt;Moderner Bienenstand,&lt;/&gt; a pod spodem, ołówkiem, Nowoczesna pasieka, Munchen 1940. "Na pewno od ojca Heinricha. Zobaczmy datę otrzymania. Nie ma... Zaraz. Tak, nie ulega wątpliwości, ostatnią kartkę wydarto. Przypadek? Jeszcze rzucę okiem na prawo, tu... i koniec gimnastyki. Wyjął tom. "To nie książka... Aaa?" Wyjął drugi. To samo. Nie foliały, lecz same okładki. "Na korespondencję? Na nadbitki prac naukowych, na wycinki prasowe?" <br>Wstawił nobliwe atrapy na miejsce. "Ale dlaczego puste? Od kiedy?" Od drzwi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego