Typ tekstu: Strona internetowa
Autor: Sławomir Shuty
Tytuł: Blok - powieść hipertekstowa
Rok: 2003
czarną tonfę. Zaraz Wojtek obskoczy wpierdol. Będzie wyjebany jak koń po westernie. Obetną mu jaja przy samej dupie. Chłopcy lubią sport. Już zaraz Wojtek leży na boisku, a w ustach ma kłaki i krew. Jego prawa noga w goleniu nienaturalnie sterczy. Na dziś dość treningu!
Boisko jest ładne, ale po ulewie na połowie boiska pełno wody i błota. Wody i błota pełno też wokół bloków. Rury z centralnym pękają. Takie są. Gdy pękną, woda zalewa plac zabaw i parking. Za to w zimnie jest wspaniała ślizgawka.
Za ścianą adwokaci siedząc w pokoju nielegalnych uciech ustawili kolejną sprawę. Ta twoja, ta moja
czarną &lt;orig&gt;tonfę&lt;/&gt;. Zaraz Wojtek obskoczy wpierdol. Będzie wyjebany jak koń po westernie. Obetną mu jaja przy samej dupie. Chłopcy lubią sport. Już zaraz Wojtek leży na boisku, a w ustach ma kłaki i krew. Jego prawa noga w goleniu nienaturalnie sterczy. Na dziś dość treningu! <br>Boisko jest ładne, ale po ulewie na połowie boiska pełno wody i błota. Wody i błota pełno też wokół bloków. Rury z centralnym pękają. Takie są. Gdy pękną, woda zalewa plac zabaw i parking. Za to w zimnie jest wspaniała ślizgawka. <br>Za ścianą adwokaci siedząc w pokoju nielegalnych uciech ustawili kolejną sprawę. Ta twoja, ta moja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego