Typ tekstu: Książka
Autor: Jagielski Wojciech
Tytuł: Modlitwa o deszcz
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 2002
jednak powiedzieć ani jak mu się wiodło, ani czy pozostał przy muzułmańskiej wierze. Wkrótce zresztą Muslim sam wyjechał za granicę, do Francji, i słuch po nim zaginął.

Trudno było rozmawiać z Massudem. Potrafił godzinami rozprawiać o szczegółach dawnych i przyszłych operacji, uwielbiał czytać na głos mapy, opowiadać o przewagach i ułomnościach poszczególnych armii. Bywał wtedy ożywiony, nie trzeba go było ciągnąć za język. Nierzadko zapalał się tak, że nie czekał, aż doktor Abdullah przetłumaczy jego słowa. Ale wystarczyło niewinne pytanie o ojca, o dzieciństwo, o cokolwiek, co nie wiązało się z partyzantką, walką, sprawą, a Massud chował się pod niewidzialną, lecz
jednak powiedzieć ani jak mu się wiodło, ani czy pozostał przy muzułmańskiej wierze. Wkrótce zresztą Muslim sam wyjechał za granicę, do Francji, i słuch po nim zaginął. <br><br>Trudno było rozmawiać z Massudem. Potrafił godzinami rozprawiać o szczegółach dawnych i przyszłych operacji, uwielbiał czytać na głos mapy, opowiadać o przewagach i ułomnościach poszczególnych armii. Bywał wtedy ożywiony, nie trzeba go było ciągnąć za język. Nierzadko zapalał się tak, że nie czekał, aż doktor Abdullah przetłumaczy jego słowa. Ale wystarczyło niewinne pytanie o ojca, o dzieciństwo, o cokolwiek, co nie wiązało się z partyzantką, walką, sprawą, a Massud chował się pod niewidzialną, lecz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego