Mandżaro.<br>Na widok chłopców uniósł ręce gestem zniecierpliwienia. - Jak długo mam czekać?<page nr=13><br>Paragon skwitował to przyjaznym uśmiechem.<br> - Ciao! Nie denerwuj się, bośmy przecież na bezpłatnych wczasach.<br>W milczeniu usiedli pod szałasem.<br><br> 2<br> Był to solidny szałas, wykonany według planu Paragona: ściany miał wyplecione wikliną, wsparte na grubych palikach sosnowych, dach ułożony z świeżej, świerkowej cetyny. Trzej chłopcy patrzyli na ten szałas, nie wiedząc, w jakim właściwie ce1u go wybudowali, Początkowo miał być wigwamem indiańskich wojowników, potem - domem poszukiwaczy złota, wreszcie - namiotem króla Władysława Jagiełły wyruszającego na grunwaldzkie pola.<br>Chłopcy z fantazją rzucali pomysły, ale od wczoraj nie mogli uzgodnić, do czego