Typ tekstu: Książka
Autor: Bukowski Marek
Tytuł: Wysłannik szatana
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 1997
Terkocze.
"W jakiej jest formie?"
"Kiepskiej, strasznie przejął się tym porwaniem..."
"Nie dziwię się. Chcą to zrzucić na nas?"
"No pewnie, a jak myślałeś? Chcą się dogadać z jakimś bandziorem? To może być jego robota".
"O, układają się z bandytami?... To jest dobre, mamy go".
"Wtedy on was w to umoczy".
"Ludzie nam uwierzą".
"Kto to może wiedzieć?"
Terkot.
"Trzeba zorganizować marsz przeciw przemocy, weźmiesz się do tego?"
"Tak. Nie ma sprawy".
"Uruchom ludzi na uczelniach. Chodzi o to, by pokazać, że on jest sam sobie winny, sam poświęcił swą rodzinę. Wpadł we własne sidła. Brak moralności, niedowład władzy zaowocował tą
Terkocze.<br>"W jakiej jest formie?"<br>"Kiepskiej, strasznie przejął się tym porwaniem..."<br>"Nie dziwię się. Chcą to zrzucić na nas?"<br>"No pewnie, a jak myślałeś? Chcą się dogadać z jakimś bandziorem? To może być jego robota". <br>"O, układają się z bandytami?... To jest dobre, mamy go".<br>"Wtedy on was w to umoczy".<br>"Ludzie nam uwierzą".<br>"Kto to może wiedzieć?"<br>Terkot.<br>"Trzeba zorganizować marsz przeciw przemocy, weźmiesz się do tego?"<br>"Tak. Nie ma sprawy".<br>"Uruchom ludzi na uczelniach. Chodzi o to, by pokazać, że on jest sam sobie winny, sam poświęcił swą rodzinę. Wpadł we własne sidła. Brak moralności, niedowład władzy zaowocował tą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego