z tego nie będzie, Grisza.<br>- Szkoda, Ninoczka. Może się namyślisz? Ja poczekam.<br>- Doczekasz się gruszek na wierzbie, Samowałow.<br>- Znowu ten Samowałow! Ja to szczęścia nie mam za kopiejkę. <foreign>Sud'ba praklataja!</> Jedna mnie nie chce. Drugą, jak poślubiłem, to zaraz umarła. Powiedzcie, Ninoczka, co ja komu złego zrobiłem?<br>W drzwiach stanął umorusany robotnik z kubkiem w ręce, za nim tłoczyła się cała ciżba. Podniósł się gwar. Do wnętrza zaglądały ciekawe twarze.<br>- Co to, już przerwa? - zdumiała się Jaśka.<br>- Nie słyszeliście gwizdka? - zagadnął robotnik. - No, no, nic dziwnego... <foreign>Liubow nie kartoszka!</><br>Samowałow pogroził mu pięścią i wymknął się z szopy. Jaśka nalewała wrzątek