telefony tłumaczyła sobie przepracowaniem i potrzebą chwilowego odpoczynku od siebie. Po ostatecznym zerwaniu potrzebowała prawie dwóch lat, zanim znowu zaczęła się uśmiechać - tak wielkim szokiem okazało się rozstanie, którego zbliżania się uparcie nie chciała dostrzec.<br>Autorzy książki "W niewoli uczuć" zalecają w takiej sytuacji specyficzną terapię: szczegółowe przestudiowanie czterech kroków umożliwiających zapanowanie nad własnymi emocjami i ich skuteczne kontrolowanie. Wtedy będzie można jednocześnie "doświadczać otrzeźwiającej przykrości rozczarowania, złości czy frustracji i zachwycenia się dumą, pewnością siebie i radością. Będzie można krzywić się z bólu, zazdrości, żalu, przerażenia, smutku i rozpaczy, ale tylko tak długo, dopóki jest to konieczne, aby wydobyć z