Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 02.11 (35)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Policjant powiedział mi, że to pani sędzia, która mnie przepyta.
Miła sędzia zabrała pieniądze do depozytu, a panią Annę wprowadziła do pokoju przesłuchań. Po 3 godzinach policjanci sądowi wyprosili "podejrzaną" z sali. Cierpliwie czekała na korytarzu. W końcu zapytała, kiedy nastąpi jej przesłuchanie? Ci o niczym nie wiedzieli!
- To był umundurowany funkcjonariusz. Nie da się wszystkich skontrolować. To byli specjaliści w swoim fachu - tłumaczy Ewa Dyczek, wiceprezes Sądu Rejonowego w Cieszynie.
Rabusie przepadli jak kamień w wodę. Pani Anna straciła 10 tys. zł. To nie pierwszy ich skok. W lutym ub. roku wyłudzili 10 kg złota od katowickiego właściciela lombardu!
Z
Policjant powiedział mi, że to pani sędzia, która mnie przepyta.&lt;/&gt;<br>Miła sędzia zabrała pieniądze do depozytu, a panią Annę wprowadziła do pokoju przesłuchań. Po 3 godzinach policjanci sądowi wyprosili "podejrzaną" z sali. Cierpliwie czekała na korytarzu. W końcu zapytała, kiedy nastąpi jej przesłuchanie? Ci o niczym nie wiedzieli!<br>&lt;q&gt;- To był umundurowany funkcjonariusz. Nie da się wszystkich skontrolować. To byli specjaliści w swoim fachu&lt;/&gt; - tłumaczy Ewa Dyczek, wiceprezes Sądu Rejonowego w Cieszynie.<br>Rabusie przepadli jak kamień w wodę. Pani Anna straciła 10 tys. zł. To nie pierwszy ich skok. W lutym ub. roku wyłudzili 10 kg złota od katowickiego właściciela lombardu!<br>Z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego