chaosu i "uczłowieczania". Albowiem bardziej ludzkie jest dla artysty to, co nieracjonalne, nieprzewidzialne, niesystemowe. Dziedziną sztuki jest Wyjątek. Mówiąc staroświecko, Gombrowicz opiera się współczesności wtedy, kiedy porzuca ona postawę humanizmu; ale słowo "humanizm" tak zostało zużyte, że trudno się nim dorzecznie posługiwać. Dziedziną humanizmu jest dla Gombrowicza człowiek konkretny, jednorazowy, umykający definicjom. Humanistą zaś będzie ten, kto z owym konkretnym człowiekiem potrafi bratersko walczyć; bratersko, ale doprawdy - bezlitośnie (jak z Dantem...). Walczyć o uznanie, podporządkowanie go własnej woli, własnej osobowości. Tym różni się Gombrowicz od złudzeń tradycji, której - w głębszym znaczeniu - pozostaje wierny.<br>Gombrowicz pozostał pisarzem - i człowiekiem - który za żadną