film Bretyslava Rychlika "Jeden rok", o dziwo pominięty przez jury. Film Rychlika, opisujący dwanaście miesięcy z życia wioski starców, mógłby stać się ilustracją do tezy Davida Thoreau, że życie polega na ubywaniu. Z każdą chwilą ubywa nas. A mimo to mieszkańcy wioski, choć wielu obchodziło już dziewięćdziesiąte urodziny, potrafią poczuć umykający smak życia. Z wiarą i spokojem czekają na śmierć, jak na przejście do pięknego ogrodu, który poprzez siłę malarskich zdjęć można sobie wyobrażać na podobieństwo ich wioski.<br><br>Osobną kategorię na festiwalu można by stworzyć dla filmów z cyklu: portret artysty. Było ich sporo: "Jerzy Grotowski. Próba portretu" Marii Zamarz Koczanowicz