Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
widzieć) i utkwiła wzrok w rozjaśniającym się niebie. Potem już snów nie było - zapadła w tę samą co przedtem czarną otchłań.
Nie mogła płakać. Wcale. Na pogrzebie pojawił się ojciec - sam oczywiście, bez swojej nowej rodziny. Aurelia widziała go wtedy po raz pierwszy od pięciu lat. Był taki zakłopotany. Spojrzenie umykało mu w bok, jakby je kto przeciągał na niewidzialnym sznureczku. Aurelia, której łatwo udzielały się nastroje, i tym razem przejęła zakłopotanie ojca. Speszyła się na dobre i właściwie do dziś jej to uczucie nie minęło. Ojciec wtedy tak się zaczerwienił, że aż mu łzy stanęły w oczach.
- Spakuj się - powiedział
widzieć) i utkwiła wzrok w rozjaśniającym się niebie. Potem już snów nie było - zapadła w tę samą co przedtem czarną otchłań.<br>Nie mogła płakać. Wcale. Na pogrzebie pojawił się ojciec - sam oczywiście, bez swojej nowej rodziny. Aurelia widziała go wtedy po raz pierwszy od pięciu lat. Był taki zakłopotany. Spojrzenie umykało mu w bok, jakby je kto przeciągał na niewidzialnym sznureczku. Aurelia, której łatwo udzielały się nastroje, i tym razem przejęła zakłopotanie ojca. Speszyła się na dobre i właściwie do dziś jej to uczucie nie minęło. Ojciec wtedy tak się zaczerwienił, że aż mu łzy stanęły w oczach.<br>- Spakuj się - powiedział
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego