Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
głowie chyba!
- Nic mnie nie obchodzi, kazałem Teodorowi wykreślić. Fornalski wycierając czoło z potu gmerał w pace z serwisem. - O, proszę... Rudolfa tu nie ma, przypilnować, żeby dziwki widelce myły, tam się kręci, gdzie go nie potrzeba, kierownik zakichany!
Wszystkie cztery drzwi, prowadzące z korytarza do kuchni, do kawiarni, do umywalni i do restauracji, kołysały się w ciągłym ruchu, chrzęściły, kłapały, uderzały o ściany i dźwięczały szybami. Z kuchni roznosił się zapach smażonego mięsa i cebulki, z bufetu aromat kawy i perfumowa zaprawa ciastek zmieszana z lepkim zaduchem wiejącym z "Sybiru" i dalszych rewirów kawiarni. Drzwi od umywalni zamykano skwapliwie, gdyż
głowie chyba!<br>- Nic mnie nie obchodzi, kazałem Teodorowi wykreślić. Fornalski wycierając czoło z potu gmerał w pace z serwisem. - O, proszę... Rudolfa tu nie ma, przypilnować, żeby dziwki widelce myły, tam się kręci, gdzie go nie potrzeba, kierownik zakichany!<br>Wszystkie cztery drzwi, prowadzące z korytarza do kuchni, do kawiarni, do umywalni i do restauracji, kołysały się w ciągłym ruchu, chrzęściły, kłapały, uderzały o ściany i dźwięczały szybami. Z kuchni roznosił się zapach smażonego mięsa i cebulki, z bufetu aromat kawy i perfumowa zaprawa ciastek zmieszana z lepkim zaduchem wiejącym z "Sybiru" i dalszych rewirów kawiarni. Drzwi od umywalni zamykano skwapliwie, gdyż
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego