Oto pewnego południa pikolo Henek, chłopiec brzydki, z zadartym nosem i czołem zmarszczonym w mnóstwo cieniutkich fałd, przyniósł mu na półmisku kawał kotleta.<br>- Na masz, jedz - powiedział szorstko i zaśmiał się naśladując chichot błazna.<br>A potem już wcale nie zwracał uwagi na Romka. Dopiero wieczór, podczas ruchu. kolacyjnego, wbiegł do umywalni i rzucił na stół dwa zaśniedziałe noże.<br>- Jazda! - krzyknął do Romka - wyczyść to piorunem, bo cię szlag trafi! No, co się gapisz! Czyść, bo ci dam po mordzie! Pewnego południa, podczas piekielnego zgiełku, pikolo Adaś wpadł do umywalni, rzucił naczynie na stół i jak opętany wybiegł na podwórze. Tuż za