w polemice, że "zło (i dobro) bierze się z człowieka", oddalając tym samym diagnozę autora "Niepokoju", twierdzącego, że to człowiek winny jest wszystkiemu złu.<br><br>W polskiej literaturze współczesnej wiele jest szyderstwa, kpiny i ironii. Na przekór tak zdystansowanemu wobec świata - i jego metafizycznej "podszewki" - pisarstwu Czesław Miłosz buduje wizję spójnego uniwersum, w którym wszystko co dobre i złe ma swoje miejsce, a życie ludzkie, z całym jego uwikłaniem i bólem, wpisuje się w kształt istnienia. I chyba nie jest rzeczą przypadku, że to właśnie poezji wyznacza Miłosz rolę mówienia temu światu ostatecznego "Tak". "Jasności promieniste,/Niebiańskie rosy czyste,/Pomagajcie każdemu/Ziemi