Typ tekstu: Książka
Autor: Fiedler Arkady
Tytuł: Dywizjon 303
Rok: 1942
gęste kłęby dymu. Wyglądało to, jak gdyby maszyna lada chwila miała stanąć w płomieniach. Ferić odpiął na wszelki wypadek pasy, by móc łatwiej wyskoczyć. Czekał i ze zgrozą spozierał na dół, gdzie skoczy: morze wyglądało jak ponura płyta ołowiu. Myśliwcy nigdy nie lubili morza, lecz teraz Fericiowi wydało się ono uosobieniem piekła.

Ogień nie wybuchł, lecz stała się rzecz równie katastrofalna: bez dopływu oliwy silnik zatarł się i zaczął trząść tak gwałtownie, jak gdyby to była jazda po twardej grudzie. Ferić pośpiesznie wyłączył benzynę. Silnik przestał pracować. Samolot, zdany już tylko na własne skrzydła, szedł dalej lotem ślizgowym. Była to jego
gęste kłęby dymu. Wyglądało to, jak gdyby maszyna lada chwila miała stanąć w płomieniach. Ferić odpiął na wszelki wypadek pasy, by móc łatwiej wyskoczyć. Czekał i ze zgrozą spozierał na dół, gdzie skoczy: morze wyglądało jak ponura płyta ołowiu. Myśliwcy nigdy nie lubili morza, lecz teraz Fericiowi wydało się ono uosobieniem piekła.<br><br>Ogień nie wybuchł, lecz stała się rzecz równie katastrofalna: bez dopływu oliwy silnik zatarł się i zaczął trząść tak gwałtownie, jak gdyby to była jazda po twardej grudzie. Ferić pośpiesznie wyłączył benzynę. Silnik przestał pracować. Samolot, zdany już tylko na własne skrzydła, szedł dalej lotem ślizgowym. Była to jego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego