Typ tekstu: Książka
Autor: Borchardt Karol Olgierd
Tytuł: Szaman Morski
Rok: 1985
powierzonych naszej pieczy w drodze przez oceany. (s. 220) Nikomu na MOIM statku nie zagraża niebezpieczeństwo. Proszę słuchać: oto nadchodzi pomoc!
I rzeczywiście, na korytarzu słychać było tupot biegnących ludzi. Drzwi się gwałtownie otworzyły i do kabiny wpadło dwóch strażaków. Za nimi widać było ochmistrza.
- Panie radco! Proszę powiedzieć, ile upłynęło czasu?
- Niecałe trzy minuty, panie kapitanie! - oznajmił radca.
Na widok kapitana strażacy i ochmistrz natychmiast się wycofali. - Szanowni państwo! To nie są czary ani też zamówione przeze mnie widowisko. MÓJ statek jest unerwiony, jak człowiek. Nerw przy zetknięciu z ogniem sygnalizuje do mózgu swój kontakt z gorącem. Podobnie sprawa ma
powierzonych naszej pieczy w drodze przez oceany. (s. 220) Nikomu na MOIM statku nie zagraża niebezpieczeństwo. Proszę słuchać: oto nadchodzi pomoc!<br> I rzeczywiście, na korytarzu słychać było tupot biegnących ludzi. Drzwi się gwałtownie otworzyły i do kabiny wpadło dwóch strażaków. Za nimi widać było ochmistrza.<br> - Panie radco! Proszę powiedzieć, ile upłynęło czasu?<br> - Niecałe trzy minuty, panie kapitanie! - oznajmił radca.<br> Na widok kapitana strażacy i ochmistrz natychmiast się wycofali. - Szanowni państwo! To nie są czary ani też zamówione przeze mnie widowisko. MÓJ statek jest unerwiony, jak człowiek. Nerw przy zetknięciu z ogniem sygnalizuje do mózgu swój kontakt z gorącem. Podobnie sprawa ma
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego