Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
żona. W końcu nie wyrabiam, kupuję ten film i idę po taksówkę. Co za pierdolona menda, dlaczego on mnie tam posłał. Wsiadam do poloneza i trzeba mieć, kurde, mojego pecha, żeby zaraz na moście trafić w korek. Już bym się wolał z mostu do rzeki rzucić niż tu stać w upale. Dalej trochę lepiej, ale jak tak pójdzie, to trafię akurat na koniec godzin pracy. W urzędzie do informacji kolejka, pytam, gdzie można dostać te dokumenty dla firmy. Trzecie piętro, pokój trzysta osiem. Idę na trzecie, a tam salę komputerową zrobili i urzędniczki się szkolą. Nawet nie pytam o nic, bo
żona. W końcu nie wyrabiam, kupuję ten film i idę po taksówkę. Co za pierdolona menda, dlaczego on mnie tam posłał. Wsiadam do poloneza i trzeba mieć, kurde, mojego pecha, żeby zaraz na moście trafić w korek. Już bym się wolał z mostu do rzeki rzucić niż tu stać w upale. Dalej trochę lepiej, ale jak tak pójdzie, to trafię akurat na koniec godzin pracy. W urzędzie do informacji kolejka, pytam, gdzie można dostać te dokumenty dla firmy. Trzecie piętro, pokój trzysta osiem. Idę na trzecie, a tam salę komputerową zrobili i urzędniczki się szkolą. Nawet nie pytam o nic, bo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego