godzinie po otwarciu oddanych głosów było prawie 60. Czyli około 4,5 procent wyborców. Na pytanie "Rz", czy jest tu jakiś obserwator, członek komisji potwierdza: - Owszem. Był jeden z rana, kiedy opieczętowywaliśmy urnę, ale widocznie musiał gdzieś wyjść.<br>Zaskakującą aktywność wyborców w przedterminowym głosowaniu opozycja tłumaczy presją władz. Potwierdzają to, upewniając się, że nie jestem dziennikarzem państwowym, stojące przy wejściu do akademika studentki. - Szczerze mówiąc, nie znamy nawet kandydatów, ale uprzedzono nas, że udział w wyborach i referendum będzie sprawdzany tak samo jak podczas zeszłorocznych wyborów samorządowych - mówią. Wówczas misja kontroli wypełnienia przez studentów "obowiązku obywatelskiego" spoczywała na szefach akademików oraz opiekunach