Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
Jediah Mekesser. Gemmerczyk. Poznała go w Rocayne.
Puszczyk zgarbił się, gwałtownie machnął ręką. Sześciozębna gwiazda zawyła w powietrzu i głęboko wbiła się w twarz Mekessera, między oko a nos. Trafiony nawet nie krzyknął, zaczął tylko silnie i spazmatycznie dygotać w uścisku Harsheima i Brigdena. Dygotał długo, a zęby wyszczerzył tak upiornie, że wszyscy odwrócili głowy. Wszyscy oprócz Puszczyka.
- Wyrwij z niego mój orion, Ola - powiedział Stefan Skellen, gdy wreszcie trup bezwładnie obwisł w trzymających go ramionach. - I zakopcie to ścierwo w gnoju, razem z tym drugim ścierwem, z tym hermafrodytą. Żeby śladu po obu parszywych zdrajcach nie zostało.
Nagle zawył wicher
Jediah Mekesser. Gemmerczyk. Poznała go w Rocayne.<br> Puszczyk zgarbił się, gwałtownie machnął ręką. Sześciozębna gwiazda zawyła w powietrzu i głęboko wbiła się w twarz Mekessera, między oko a nos. Trafiony nawet nie krzyknął, zaczął tylko silnie i spazmatycznie dygotać w uścisku Harsheima i Brigdena. Dygotał długo, a zęby wyszczerzył tak upiornie, że wszyscy odwrócili głowy. Wszyscy oprócz Puszczyka.<br> - Wyrwij z niego mój orion, Ola - powiedział Stefan Skellen, gdy wreszcie trup bezwładnie obwisł w trzymających go ramionach. - I zakopcie to ścierwo w gnoju, razem z tym drugim ścierwem, z tym hermafrodytą. Żeby śladu po obu parszywych zdrajcach nie zostało. <br>Nagle zawył wicher
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego