Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1920
i wychodzą. Księżna w ubranku aresztanckim
wygląda uroczo, jak młoda gimnazjalistka
SCURVY
zimno
Proszę pracować.
Księżna, milcząc głucho, zabiera się do robienia butów bardzo niedołężnie, z upiorną wprost niechęcią
No, no - bez tych płaczów i spazmów - proszę nie przerywać. Rozmowa była ciekawa - to fakt.
Strażnicy wrzucają I Czeladnika
KSIĘŻNA
Wprost upiornie nie chce mi się butów szyć, a rozkosz czuję mimo to. Wszystko zmienia się u mnie w rozkosz. Taka już jestem dziwna.
Dumnym tonem
Pan zawsze tylko wszystko "tego" dla czystej dialektyki. Dla pana odpowiedniki pojęć to furda, jak mówią Polacy. Pana tylko obchodzą związki pojęć między sobą.

Płacze
SCURVY
i wychodzą. Księżna w ubranku aresztanckim<br> wygląda uroczo, jak młoda gimnazjalistka<br> SCURVY<br> zimno<br>Proszę pracować.<br> Księżna, milcząc głucho, zabiera się do robienia butów bardzo niedołężnie, z upiorną wprost niechęcią<br>No, no - bez tych płaczów i spazmów - proszę nie przerywać. Rozmowa była ciekawa - to fakt.<br> Strażnicy wrzucają I Czeladnika<br> KSIĘŻNA<br>Wprost upiornie nie chce mi się butów szyć, a rozkosz czuję mimo to. Wszystko zmienia się u mnie w rozkosz. Taka już jestem dziwna.<br> Dumnym tonem<br>Pan zawsze tylko wszystko "tego" dla czystej dialektyki. Dla pana odpowiedniki pojęć to furda, jak mówią Polacy. Pana tylko obchodzą związki pojęć między sobą.<br>&lt;page nr=304&gt;<br> Płacze<br> SCURVY
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego