wszakże sprawy podstawowej - Polskie Stronnictwo Ludowe, największa i najlepiej zorganizowana partia, znalazło się w sytuacji nie do pozazdroszczenia - tak naprawdę nie ma bowiem dobrego kandydata do prezydentury, jest wewnętrznie podzielone i nie potrafiło po upadku rządu Waldemara Pawlaka wyznaczyć sobie jakiegoś w miarę jednolitego strategicznego celu. Nawet w Sejmie przestali upominać się o chłopskie interesy, jakby zupełnie nie wiedzieli, jakie kierunki wyznacza kierownictwo. W parlamencie jest to sytuacja zupełnie nowa. Liderzy tymczasem załatwiają własne sprawy. Waldemar Pawlak po wyprowadzce z URM poświęcił się przygotowaniom do powrotu na scenę jako kandydat na prezydenta. Józef Zych skupił się na marszałkowaniu, które od dawna