były zawsze jakieś wykrętne, <br>niejasne. Aż wreszcie pewnego dnia oświadczyła: <br><br>- Przede wszystkim musisz postarać się dużo jeść, <br>brać lekarstwa i być zdrowa. Kiedy wstaniesz z łóżka, <br>to pomówimy. <br><br>I nie wiadomo dlaczego, te słowa znowu obudziły we mnie <br>nadzieję. <br><br>Brałam bez sprzeciwu wszystkie lekarstwa, starałam się <br>dużo jeść i czekałam upragnionego dnia, kiedy <br>wuj Antoś pozwoli mi już nareszcie wstać.<br><br>Pewnego popołudnia, gdy drzemałam po obiedzie (byłam tak <br>wyczerpana, że po każdym posiłku zasypiałam), usłyszałam, <br>iż w sąsiednim pokoju mama mówi do kogoś: <br><br>- To doprawdy zdumiewające, jak ona się przywiązała <br>do tej małej! I co ja mam teraz zrobić? Gdyby po