wilgotnieją, ze zdumieniem stwierdzasz, że twoja partnerka jest wciąż ponętną kobietą, a partner niczego sobie mężczyzną. Zaczynasz znów czuć pociąg. Jeśli nie ten sam co kiedyś, to podobny.<br>Oto fragment mojej powieści Chwała czarownicom. Opowiada on o Kunni z Bambergu.<br>przewodnictwa rąk". <gap><br>Wierzę w naprawianie zepsutego układu poprzez powrót do uprawiania seksu, choć nie sądzę, by można było uleczyć w ten sposób związek dawno wystygły, w którym nie zostało ani trochę wzajemnej sympatii czy choćby wspomnień o dawnej miłości. Takiego tworu nie należy leczyć, trzeba go szybko wysłać w diabły, czyli w czas przeszły.<br>Na pociechę, na okres przeczekania, zawsze mamy pod